piątek, 12 sierpnia 2011

Dusza dziecka…

… się we mnie zrodziła i zapragnęła coś sobie ulepić. I bardzo się dusza ta cieszyła, gdy wszystko się już w piekarniku piekło, czekając niczym na pyszne łakocie. Oczywiście właścicielka duszy większości tych rzeczy nie nosi. W końcu matce i żonie nie wypada przystrajać się w dziecięce błyskotki.

Lepienie to jednak miało jakiś sens, bo moimi ulubionymi kolczykami stały się zielone kulki z cekinami, od czasu do czasu kostkami też nie pogardzę.



9 komentarzy:

  1. Witaj
    Ja z rewizytą :))) Po piersze dziekuje za komentarz na blogu,który dodał mi otuchy do dalszych działąń (szycia),a po drugie chciałam napisa,ze zakochałam się w kolczykach kwiatuszkach, sa rewelacyjne :)) Pozdrawiam
    Ps. Przeprowadziłam się na blogspot,mój nowy adres http://szycieani.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Te kolczyki są po prostu cudne;)no i oczywiście broszka "żabka" również;)

    OdpowiedzUsuń
  3. a może jak pocałuje żabkę to zamieni się w księcia ...;)
    Kolczyki super, świetny pomysł
    Kiedyś takie cudeńka robiło się z modeliny , a teraz ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuje dziewczyny :)

    Madziala one też są z modeliny

    OdpowiedzUsuń
  5. ŚWietne kolczyki a broszka prze słodka:) Mogła bym złożyć zamuwienie:D:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne, szczególnie żabki, mam takowych słabość:)
    Pozdrawiam
    **********
    http://frog-art.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczne :) chciałabym tak umieć, niestety dla mnie to za małe do ulepienia, modelina mnie nie słucha ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. cóż, nad tym komentarzem to ja Ewitka :)
    dziękuję za komentarz do torby :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarz jest dla autora bloga czymś wyjątkowym
Dziękuję za to, że chcesz się wypowiedzieć :)