poniedziałek, 17 września 2012

Kocham te bajeczne poranki

Takie poranki mogłabym mieć co dzień... to jak bajka... powolne wybudzenie się... delikatny dotyk maleństwa... przytulanie. Jej skóra wydał mi się być dziś delikatniejsza niż zwykle, aż strach pogładzić ją po twarzy, aby ten dotyk jej nie uszkodził.

W ramach pobudki było także opowiadanie bajek. Tym razem to Len obrała rolę narratora:
"Kotek chciał iść do kotka, ale nie miał ochoty. Koniec". Takich bajeczek było kilka, ale ta najbardziej mi utkwiła w pamięci jako abstrakcyjny obraz  kocich zamierzeń- więc ten kot chce iść czy nie? Tego się nie dowiedziałam.

Takie poranki jak dzisiejszy są niezwykle energetyczne... choć późno się wczoraj położyłam, ogladajac po raz kolejny "Katyń", dziś dzięki Len wstałam niezwykle wypoczęta i wyspana. Przepełniona pozytywną energią. Rano usiadłam i skończyłam mojej malutkiej szyć torbę, która teraz się suszy. 

Wspominałam kiedyś, że Len bywa czasem tak mało wymagająca? Wczoraj ujawniłam  jej co się szyje, na co moja mała Pani mówi że już jej szyłam torebkę i więcej nie potrzebuje (taką i taką ma już w składzie). Mimo wszystko myślę, że ta wersja jej się spodoba. Ale więcej o niej gdy zrobię zdjęcia :)

 ☺  ☺  ☺








5 komentarzy:

  1. Oj cudowny miałyście poranek, ja mam podobne tylko w weekendy;-/ Korzystajcie dziewczyny;*

    OdpowiedzUsuń
  2. poranek cudny to tak jak i mój hehe ... a torebeczki jestem strasznie ciekawa ... sliczne kokardeczki pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj też uwielbiam takie poranki...chociaż moja Wiki jeszcze za duzo nie mówi...ale wystarczy gdy się przytuli i powie "mama" Nie wyobrażam sobie życia bez tego mojego małego Skarba:)
    Opaski cudne...szczególnie ta niebieska:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. małe stópki po deskach plaskają, zaczy Franek nadciąga... rano się wtulamy w siebie i jeszcze chwilke dospypiamy- ja z nosem w jego karczku, on "ciumkajac" moje włosy... cudnie jest wiec w pełni się zgadzam!
    a kokardki urocze- zwłaszcza ta różowa
    buziolki♥

    OdpowiedzUsuń

Komentarz jest dla autora bloga czymś wyjątkowym
Dziękuję za to, że chcesz się wypowiedzieć :)