Edit. STOP. wtopa. STOP. to nie setny post. STOP. Blogerka ma kłopoty ze wzrokiem lub liczeniem. STOP. setny post za dwa posty. STOP.
Ależ to szybko zleciało, dobiłam do setki, a w setnym poście prezentuje tutu dla Lenci.
Ależ to szybko zleciało, dobiłam do setki, a w setnym poście prezentuje tutu dla Lenci.
Spódniczka uszyta jest z sześciu warstw miękkiego i zwiewnego tiulu, pochodzącego z recyklingu. Z haleczki wygrzebanej z lumpeksie (nie bójmy się używać tego określenia) kupionej na wagę za parę groszy, powstała wdzięcznie wyglądająca minióweczka.
To moje pierwsze zetknięcie z tym materiałem dlatego wolałam wypróbować pomysł na czymś czego nie szkoda będzie zmarnować.
Jest zwiewna i delikatna, a Len w rzeczywistości wygląda w niej uroczo (musicie uwierzyć mi na słowo, bo zdjęcia nie oddają tego).
Wiem, to trochę nie na miejscu, że się tak zachwycam, ale podoba mi się szalenie. Na tyle mocno, że postanowiłam uszyć Len taką samą tylko w kolorze białym. Niestety
nieodpowiedni do tego celu przyszedł mi materiał...za sztywny. Gdyby
więc ktoś reflektował chętnie odsprzedam lub wymienię.
Na modelce prezentuje się w sposób następujący:
Wygląda fantastycznie, uwielbiam recykling
OdpowiedzUsuńNo, Kochana, już niedługo tą wiatrówkę będziesz musiała kupić:) suuuper!
OdpowiedzUsuńZacznę się już rozglądać :D
UsuńSuper. dziewczynki jednak powinny mieć takie spódniczki :)
OdpowiedzUsuńCo racja to racja :)
UsuńJest cudowna, co tu duzo pisać...nie zmarnowałaś z pewnością;)
OdpowiedzUsuńLenka wygląda obłędnie;)))
Pozdrawiam cieplutko
Tym razem się udało...heheheh
UsuńLen prezentuje się olśniewająco- zwiewnie i dziewczęco!
OdpowiedzUsuńa , byłabym zapomniała- gratulacje setki!!!!!
OdpowiedzUsuńZaciemniło mnie i okazało się że to nie setny :(
UsuńGratuluję setnego postu!
OdpowiedzUsuńA spódniczka świetna, bardzo dziewczęca... i modelka pierwsza klasa!
uwielbiam jak Lenka jest na zdjęciach - spódniczka przesłodka!
OdpowiedzUsuńWrzucając zdjęcia cały czas myślałam o Tobie :)
UsuńPiekne tutu ,a modelka przeurocza ,fajne fotki :))
OdpowiedzUsuńPs. w odpowiedzi na Twoje pyt. u mnie : Jestem z Łódzkiego ,takze kawałek mam na ten kiermasz ,jakieś 4-5 godzin jazdy;)
Super wyszła:)
OdpowiedzUsuńPiękna. Od dawna planuję uszyć tutu dla mojej córki, ale jakoś pozostaje na planowaniu. Zapraszam do mnie po wyróżnienie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZachęcam, Len na żywo wygląda naprawdę przesłodko w niej :)
UsuńLen do schrupania, cudna spódniczka i modelka:0
OdpowiedzUsuńdorcia
gratuluję 100*)
UsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńŚlicznie szyjesz,pierwszy raz tu dziś zawitałam;)
fajny blog.
Dziękuję :) miło to słyszeć :)
Usuńgratuluje 100 posta ... ja bym też chodizła w skowronkach jak bym tak umiała szyc spódniczka jest fantastyczna i córa cudnie w niej wyglada ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńPaulinko, nic straconego, ja jeszcze niedawno nie umiałam nawet zszyć dwóch kawałków materiału ;)
UsuńKochane moje setki jeszcze nie ma , pomyliłam się :(
OdpowiedzUsuńśliczna spódniczka i śliczna królewna:)
OdpowiedzUsuńPiękna i zwiewna spódniczka :)
OdpowiedzUsuńSetny czy nie Lenkowa spódniczka jest cudna! Pozdrawiam, ach!
OdpowiedzUsuńBiegam po Twoim blogu...i tylko tak dalej.Wróciłam wspomnieniami do czasów,kiedy uczyłam się szyć na mojej córeczce.Dziękuję,że mnieodwiedzłaś.Wielkie buziaki dla córci.
OdpowiedzUsuńŚliczna jest i niesamowicie słodka!!!
OdpowiedzUsuńA odkąd szyję, to jestem stałym bywalcem lumpeksów ;)