Na specjalne życzenie.
Żółciutka, regulowana korona.
Taka mała rzecz, raptem kilka minut przy maszynie, a tyle radości potrafi dać dziecku.
Jakby powiedziała Len "Rach, ciach, mach i już".
Wyszła odrobinę za mała, na szczęście z tyłu jest gumka i guziczek, zapinamy ją niestety na ostatnią dziurkę.
Jak mi księżniczka podrośnie uszyję jej drugą :)
☺ ☺ ☺
Blog "O szyciu" bierze udział w konkursie na Szyciowy Blog Roku 2012. Od tego tygodnia można już oddawać swoje głosy. Wszystkich chcących wesprzeć moje blogowanie zapraszam do klikania .
Bezpośredni link TU
jaka żółciutka! :)
OdpowiedzUsuńkorona świetna,a modelka to prawdziwa księżniczka :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z koroną.Mała rzecz a cieszy obie strony.
OdpowiedzUsuńPomysł z korona rewelacyjny :) Powodzenia w konkursie.
OdpowiedzUsuńkorona rewelacja pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńAle ta Lena Ci rośnie :) Głosuję z przyjemnością oczywiście :)
OdpowiedzUsuń