Organizatorka ze mnie marna, tyczy się to także przestrzeni domowej, bardziej dosadnie chcąc to nazwać musiałabym użyć określenia- bałaganiara. Żeby okiełznać mój "rozgardiasz" w kuchni i odzyskać część stołu uszyłam organizer.
Zależało mi tym żeby był dość jasny (ale niekoniecznie cały biały), bo mam ciemną, niedoświetloną kuchnię, więc jeszcze jeden ciemny i bury kolor, a czułabym się dosłownie jak w piwnicy. Słodką kolorystykę chciałam złamać poprzez połączenie z czerwono- białą kratką. Czy mi się to udało oddaje waszej ocenie. Ja jestem zadowolona z dwóch powodów, po pierwsze organizer z założenia miał być w jasnych tonacjach i taki też jest, po drugie chciałam wykorzystać te karteczkę w kuchennej stylizacji co też uczyniłam.
☺☺☺
Lena wraca ze spaceru z babcią i krzyczy:
- Zimno jest jak strach, tak zimno jest jak strach na wróble Mamo.
Siła skojarzeń mojego dziecka czasem rozkłada mnie na łopatki.
Zapisuj!
OdpowiedzUsuńZapiśnik powiedzonek Leny :)
Cudny organizer, połączenie tych cwietuszków i krateczki MNIAM ;)*
Anno - radosnych świąt!
Organizer jest super, słodki ale bez przesady. ja też jestem balaganiara, dlatego musze mieć ścisle określone miejsca dla każdej rzeczy , bo mi wtedy łatwiej zapanować nad soba...
OdpowiedzUsuńa tekst jest świetny... dzieci potrafią zaskoczyc... i to jest w nich cudwone... dają nam tyle uśmiechu...
Najlepszego!
Tak, tak, Maryś ma rację- zapisuj sobie, kiedyś do tego wrócisz. A organizer bardzo fajny. Pozdrawiam i życzę wesołych świąt:)
OdpowiedzUsuńSłodki, owszem, ale nie za słodki. Moim zdaniem idealny!!! Poza tym, jeśli całość kuchni nie jest najjaśniejsza, to tym bardziej pasuje. A historyjki z Leną w roli głównej zapisuj - kiedyś sama Ci podziękuje, bo będzie miała pamiątkę.
OdpowiedzUsuń