piątek, 20 czerwca 2014

Mały kucyk nie taki mały

Przychodzi taki czas w życiu dziewczynki kiedy w kręgu jej marzeń pojawia się kucyk Pony...
Uszyłam go sama, bo małe plastikowe zabawki do mnie nie przemawiają... nie jest co prawda  identyczny z oryginałem, ale nie o kopiowanie w istocie chodzi... nasz Pinkie Pie ma grzywę czerwoną, a zadnią część ozdabia haftowane imię zamiast odznak.





Niemal identycznego dostała Lenki koleżanka.




Nasz kucyk razem z grzywa ma ok 35 cm.


7 komentarzy:

  1. czadowy Pony! mam w domu mała wielbicielkę kucyków- na punkcie takiego by oszalała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne kucyki, sama chciałabym takiego mieć;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny :)))))) jestem pełna podziwu :)
    Pozdrawiam pa:)

    OdpowiedzUsuń
  4. JEST GENIALNY !!!!! przez duże "G" moja córcia oszalałaby z zachwytu :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale śliczny!Wyszedł niemalże jak wyjęty z bajki.Dobra robota.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Super pony
    cieszę się, że nie tylko ja takie szyję. Plastik niekoniecznie is fantastic.
    Zerknę jeszcze do Ciebie jeśli pozwolisz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne! co za kolory i jak znakomicie odszyte. Brawo!!! Moja mała Iga też lubi kucyki.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz jest dla autora bloga czymś wyjątkowym
Dziękuję za to, że chcesz się wypowiedzieć :)