sobota, 4 sierpnia 2012

Z sercem dla serca

Posiadanie dziecka to jedna z tych najlepszych rzeczy, która przytrafiła mi się w życiu. Zrozumie to tylko ten kto to doświadczył na własnej skórze. Nie wiem czy już wspominałam, ale do wielkich fanek dzieci nigdy nie należałam, tak mi się przynajmniej wydawało. Nawet dziwiłam się swoim koleżanką pracującym w przedszkolu, jak one to wytrzymują i czym tak właściwie się zachwycają. Najzwyczajniej nie rozumiałam tego, aż mnie trachneło. Przyszedł ten moment, że zapragnęłam, aby w moim życiu pojawiła się mała iskierka, kolejna osoba do kochania. Zastanawiam się jak to będzie, skąd ta miłość się bierze, czy skoro moje serce przepełnione jest uczuciem do jednego człowieka czy będzie w stanie wykrzesać jeszcze więcej tej miłości, aby się nią podzielić. Pojawiła się Len, a moje serce zwariowało, niby urosło, miłość się pomnożyła, a może nawet potroiła. Piękny to moment w życiu kobiety, gdy po trudach porodu ujrzy po raz pierwszy swą kruszynę... nie do opisanie... nie do zapomnienia :)

Tupot małych stop po domu, a rano pobudka "Wstawaj ty śpiochu", nawet porozrzucane po podłodze jedzenie może okazać się zabawne. Ważne jest aby w prostych słowach, gestach, czynach odkryć piękno dnia codziennego. Bywa czasem trudno, wydawać by się mogło, że nie do przejścia., ale trudne momenty mijają, a w sercu pozostaje słodycz.

Czasem wydaje mi się zaraz zwariuje. Że jeszcze chwila a oszaleję. Len marudzi, bywa nieznośna i buntownicza, ale zawsze po tym przychodzą te miłe momenty- kocham to...

 ☺  ☺  ☺

Dziś mały wysyp zdjęć. Len prezentuje się w nowej- starej bluzce. Nowej, bo niedawno powstała, starej, bo pochodzi z recyklingu. Postanowiłam poprzerabiać te rzeczy w których nie chodzę, ale spokojnie można wykorzystać je jako materiał do uszycia czegoś nowego. Rozmiar dziecince się zmienia, a ja nie wiedzieć czego przegapiłam to i nie zrobiłam sobie zapasów na tę okoliczność... teraz to nadrabiam :)




















Gratuluje tym którzy wyrwali do końca ;)

17 komentarzy:

  1. Fajny pomysł z tym "przewietrznikiem" na plechach :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie to napisałaś :)
    Fajna bluzeczka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż się uśmiechnęłam na widok tego serduszka - świetna niespodzianka. Taka niby spokojna bluzeczka, a tu nagle taki świetny dodatek.
    I też uważam, że pięknie to napisałaś!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kwiat we włosach, serce na plecach, cudeńka;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo bardzo się z tobą zgadzam...pięknie to ujęłaś;))
    Buziaki dla Was dziewczyny;*

    OdpowiedzUsuń
  6. ja miałam podobnie z nielubieniem dzieci, tylko trzymało mnie dłużej- mój mąż koniecznie chciał i to on mnie namówił, sama bym takiej decyzji nigdy nie podjęła... i dopiero jak Rafciu skończył rok doceniłam w pełni uroki macierzyństwa, a Franek to już sama poezja...
    bluzeczka cudna!
    cmoki

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak to jest - dokładnie tak jak piszesz :)
    Przykład:
    Moja córeczka dziś namalowała śliczny obrazek farbami, na balkonie - dla wygody, by nie było dużo sprzątania.
    Rysunek piękny - sama radość!
    Ale potem przyniosła go do pokoju i odłożyła na dywan - na razie jeszcze wszystko ok.
    Ale za jakiś czas przebiegła niechcący po nim w skarpetkach zostawiając piękne ślady na dywanie :)

    Najpierw się denerwujesz, ale za chwilę myślisz, że to tylko dywan...

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczna koszuleczka [; mała wygląda przesłodko!

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Len jest świetna i to serducho na plecach urocze, a co do macierzyństwa to się podpisuje pod tym co napisałaś bo pięknie to ujęłaś

    OdpowiedzUsuń
  10. Na widok serduszka ja też wymiękłam.Lubię to, co i jak piszesz.Cieplutko ale prawdziwie.

    OdpowiedzUsuń
  11. cudna koszulka ... i tekst jest super dokładnie u mnie tak samo małe broja ale potem jak przyjda i powiedza tak słodko kocham cie bezinteresownie ... aż w sercu robi się cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie napisałaś o miłości matki :-)
    Faktycznie, nie wszędzie bywam na blogach i nie wszędzie zostawiam komentarze. Ale zabawa, którą proponuję ma i mnie zachęcić do odwiedzania innych. Np. Ciebie. Nie pamiętam, czy byłam kiedyś na Twoim blogu. Widzę jednak, że piszesz o szyciu dla swojej córci. Ja dopiero zaczynam zabawę z maszyną i szyciem dla małej księżniczki, więc pewnie będę do Ciebie częściej zaglądała i korzystała z inspiracji.
    Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. tak, dziecko zmienia wszystko. proste, ale trudne w opisaniu jak wiele. Tobie udało się to świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. fajnie napisane ;) mysle ze wiekszosc z nas ma podobne uczucia ;) buzka

    OdpowiedzUsuń
  15. No nie, te serduszko na plecach to 6+ za kreatywność

    Ps. Piękny wpis, Jesteś wspaniałą mamą. Życzę dużo słodyczy :):):)

    OdpowiedzUsuń
  16. to prawdziwa prawda, co piszesz, zupełnie jakbym o sobie czytała, no ale, mamą jeszcze nie jestem :) ale mam nadzieję ogromną kiedyś zostać :)
    Pozdrawiam ciepło Ciebie i córcię !

    OdpowiedzUsuń

Komentarz jest dla autora bloga czymś wyjątkowym
Dziękuję za to, że chcesz się wypowiedzieć :)