Każda rzecz na świecie, która wyszła spod rąk człowieka , wynikła z jakiejś przyczyny. Jakiś bodziec sprawił, że zrodził się w ludzkiej głowie pomysł, a ręce zabrały się za jego realizację.
Z pewną historią wiąże się także królik którego pragnę Wam dziś przedstawić.
Jakiś czas temu dowiedziałam się, że u mnie (nie dosłownie - w okolicy) grupa ludzi z potrzeby serca organizuje licytację na rzecz małego Dominika chorego na białaczkę limfoblastyczną ( można przeczytać o chłopcu i o przygotowywanej dla niego akcji tu).
Pomyślałam, że mogę wykorzystać swoje umiejętności i w ten drobny sposób pomóc. Przygotowałam na licytacje królika, którego Len nazwała Zosia.
Mam nadzieję, że królik skradnie serce licytującym i dzięki temu pomorze w zbiórce funduszy.
Nasuwają się także pewne przemyślenia. W czasie gdy humor mi nie dopisuje, a Len jest marudna i dokazuje na każdym kroku, czymże jest moje podenerwowanie, czymże są moje zmartwienia. Mam zdrowe, energiczne dziecko, radosne i ciekawe świata. Powinna już z tego powodu czuć się prze szczęśliwa.
Nie wiem jak czuje się rodzic w obliczu ciężkiej choroby dziecka, nie wiem i nie chcę wiedzieć, ale jestem w stanie sobie wyobrazić ten ból, to uczucie bezradności które rozrywa serce. Potrafię sobie wyobrazić jak wiele emocji na raz się kłębi, jak strach paraliżuje ciało.
Życie przepływa przez palce, chwile uciekają, a to w tych chwilach tkwi całe piękno życia, to te chwile sprawiają, że życie nabiera głębszego sensu. Piękno dnia codziennego to się nazywa.
Wyruszam łapać każdy uśmiech, każde westchnienie...
Dokładnie tak,wobec innych tragedii i moje problemy zdają się niczym...
OdpowiedzUsuńWspaniały króliś!!! A Twoje serducho wielkie;)
Pozdrawiam cieplutko
Królik na pewno znajdzie kupca - jest cudny!
OdpowiedzUsuńKrólik jest prześliczny i na 100% wspomoże akcję. Napisałaś pięknie o bardzo ważnych rzeczach, które wydają się nam oczywiste i całkowicie nam należne, że zapominamy się nimi cieszyć i je dostrzegać :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne!
Dzięki takim akcjom wzrasta wiara w drugiego człowieka.
OdpowiedzUsuńKrólieczek piękny!
bardzo ładny króliczek - mam nadzieję że dużo osób sie przyłączy do akcji
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Już Ci mówiłam, że jest przepiękny, tak jak i intencja. Buziaki
OdpowiedzUsuńKrólik cudny, niech szybko znajdzie hojnego nabywcę!
OdpowiedzUsuń♥♥♥
OdpowiedzUsuńwbiegam niezalogowana - Maryś
PIEkny:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz :)
OdpowiedzUsuńTo piękne, że są ludzie którzy chcą pomagać, bezinteresownie. Króliczka na pewno znajdzie swojego szczodrego nabywcę.
To prawda, nie doceniamy codziennych szczęśliwych chwil tylko dlatego, że są dla nas takie oczywiste, a przecież wcale tak nie musi być.
Królisia jest słodka... szkoda, ze musza wydarzać sie złe rzeczy, żebysmy pełniej doceniali dobre... takie życie...
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś
OdpowiedzUsuńŻyczę aby króliczka sprzedała się bardzo dobrze :)
Uroczy, podziwiam umiejętności i życzę zebrania jak najwięcej funduszy. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń